2017-10-28

harpijka: sarcasm (Default)
2017-10-28 04:18 pm

Han Solo i twarde pięści

W szkole.
Przychodzę po H., pani Wiola zagaduje mnie pod świetlicą. Pokazuje mi kartkę, na której koślawo napisano: Nie będę bić kolegów, nie będę brzydko przepraszać.
Okazuje się, że H uderzyła kolegę, a potem - na polecenie nauczycielki - przepraszając go, pokazała mu palec.

Późniejsza relacja H:
- Zbudowałyśmy sobie w świetlicy kryjówkę, w której sie chowamy. Wiktor zaczął przychodzić i nam ją rozwalać. Prosiłyśmy, żeby przestał, ale on nie przestawał. No to zagroziłam, że go uderzę, jeśli nie przestanie - on się roześmiał i dalej na rozwalał. No to go walnęłam.
A potem wcale mu nie pokazałam palca, tylko pięść.

Podczas rozmowy na temat adekwatności reakcji do czyjegoś złego zachowania (czyli nie reagować przemocą fizyczną, jeżeli ktoś nie używa premocy fizycznej) cały czas myślałam: no tak, ależ ona ma rację. nauczycielki nie reagują, jak się dziewczyny mają bronić, do licha?
harpijka: sarcasm (Default)
2017-10-28 04:41 pm

Han Solo i przyłażenie do łóżka

- I co, zbudziłam cię znów dziś w nocy, mamo, kiedy przyszłam do ciebie do łóżka?
- Tak [grrr: bo od początku września matka, po której ktoś przełazi co noc i budzi zimnymi girkami, nie wyspała się ani razu]. Nie mogę się doczekać, kiedy za parę lat naprawdę nie będziesz nas wpuszczać do swojego pokoju i nie będziesz chciała przychodzić już do nas do łóżka. [po zastanowieniu] Choć może też trochę mi smutno będzie.
- Właśnie, więc ciesz się, póki możesz