harpijka: sarcasm (Default)
 Zwierz Popkulturalny wyjawiła, że codziennie zapisuje jakąś miłą rzecz, która się jej przytrafiła. Skoro dziecię me już przestaje dostarczać mi świetnych cytatów do tego bloga, wkroczywszy w wiek nastoletni i zająwszy się swoimi sprawami, chyba rzeczywiście wykorzystam to miejsce do czegoś wzbudzającego ciepłe uczucia.
Obawiam się, że zbyt często będą to rzeczy do czytania.

Znalazłam dziś świetne, napisane z wielkim poczuciem humoru chronologiczne streszczenie historii Bat!rodziny (a nawet udało się je ściągnąć!). Łatwiej będzie ogarnąć wszystkie te fanfiki, w których zatonęłam pod koniec sierpnia. 

harpijka: sarcasm (Default)
 #rozmowyzdalekkhanią
- Dziecię, jutro pojedziemy w dluższą trasę na rowerze, żebyś sprawdziła przy okazji, w czym Ci jest wygodniej: w maseczce z bawełny czy w chustce.
- Mnie najwygodniej jest [dramatyczna pauza] w łóżku.


#rozmowyzmiaużonem
- Jestem jak Marie Antoinette. Jak nie będzie chleba, będę robił chałkę.
[pauza]
I będę robił przypaloną. Żeby dla mnie coś zostało.

(przypis mój: to po trzeciej przypalonej chałce. Bo ja przestałam regularnie kupować pieczywo, aby wprowadzić zdrowszą dietę rodzinie - i napięcie w domu narasta...)
harpijka: sarcasm (Default)
 Wspomnienie ze stycznia 2017 r.

Przed chwilą, ni stąd, ni zowąd:
- Mamo, przeczytałam w internecie, że należy się myć raz na 2-3 dni, bo mydło szkodzi skórze.
harpijka: sarcasm (Default)

 
 
 
 
 
Zabawny zbieg okoliczności:
wstąpiłam dziś rano do biblioteki, do której zapisałam się 3 tygodnie temu po latach 13 nieobecności w tych przybytkach. Patrzę, na półce Tokarczuk leży, "Prowadź swój pług przez kości umarłych" - nie czytałam tej książki, bardzo chciałam - a zwykle nie można żywcem tego zdobyć w bibliotekach, bardzo jest rozchwytywane. Biorę! Jadę moim składaczkiem-milaczkiem do dwóch szpitali (rejestracja do specjalisty na za rok), pożeram tosty w Pierwszym Lokalu Na Stolarskiej Po Lewej Stronie Od Małego Rynku, pożyczam Ani W. Silva Rerum, odbieram od niej cudowny domowy krem do pyska, popijam herbatkę w MCK w świetnym towarzystwie, wracam do auta, pakuję rower, włączam radio, słyszę: .... Tokarczuk zdobyła nagrodę Nobla za rok 2018....
I nastał miły poranek, południe i wczesne popołudnie, ukoronowane zdobyciem dwóch pięknych słoneczników.
harpijka: sarcasm (Default)

 - Mamo, co to są glany?.... A, takie buty. Fajne.

- A wiesz, ile ważą? Jeden ma 750 gram, prawie kilogram. Jeśli by kogoś takim kopnąć...
- Oj, to by bolało! Chcę takie.

harpijka: sarcasm (Default)
Znajoma sprzedaje 2 ostatnie tomy cyklu HP po angielsku. Dziecko ma już 4 tomy w tym języku.

- Dziecko, chciałobyś mieć wszystkie pozostałe Harry Pottery po angielsku?

Kamienna twarz Indianina, absolutnie niesarkastyczna.
- Nie, mamo. Chciałabym je w scotsie.

[Scots = język szkocki. Historia jest taka, że kiedy kupowałam jej brakujący I tom po angielsku, kupiłam też w prezencie dla Kota ten sam pierwszy tom w przekładzie na szkocki - Scots. Identyczne okładki. Dla żartu daliśmy dziecku najpierw wersję po szkocku. - Jej! - ucieszyło się dziecko. Siadło, otwarło, zaczęło czytać, jej mina powoli zaczęła robić się coraz dziwniejsza...]
harpijka: sarcasm (Default)
H. i jej koleżanka O., IV klasa, 10,5 l., leżą już w łóżku, udając, że zasypiają (prawe łapki z komórkami schowane pod kocami).
- A wiecie, że w rzeczywistości dźwięk porusza się znacznie wolniej, niż do tej pory uważano w fizyce?
- O? Ile kilometrów?
- No, pokażę wam na przykładzie. Kiedy rodzice mówią coś jedenastoletniemu dziecku, dociera to do niego, kiedy ma trzydzieści.
- ...
-...
- Ale wiesz, mamo, nie wiem, po co nam to mówisz. Jeszcze nigdy nie powiedziałaś nic mnie jedenastoletniej.
harpijka: sarcasm (Default)
Powrót z Podkarpacia. Zima odsłoniła obiekty zwykle zasłonięte listowiem.
- O, popatrz, jaki śliczny drewniany kościół!
- Mamo. Ty zawsze zachwycasz się tylko dwiema rzeczami. Albo Transformersami, albo drewnianymi kościołami.
- Właśnie! A teraz wyobraź sobie Transformera transformującego się w drewniany kościół!
harpijka: sarcasm (Default)
Wyjazd na zimowisko zuchowe do Zakrzowa. Na liście rzeczy do zabrania od druhny: książka.
Dziś bladym świtem w ostatniej chwili z plecaka Daleka wyciągam zestaw Harry'ego Pottera po angielsku, tomy 2-4 od Magdaleny P. [w głębi był jeszcze tom pierwszy, "Aru Shah" po polsku i "Academie Jedi" po francusku].
- Mamoooooo.
- Ale tu się jeszcze kosmetyczka musi zmieścić... No dobra, weź jeszcze jeden z tych tomów Harry'ego.
harpijka: sarcasm (Default)
Odpowiedz mi! Dzieci pytają o intymne sprawy
autorstwa Anke Kuhl, Katharina von der Gathen; Dwie Siostry 2018
Ze strony wydawnictwa: " 99 autentycznych dziecięcych pytań o intymne sprawy, 99 przystępnych i wyważonych odpowiedzi – i 99… naprawdę śmiesznych ilustracji.
Dlaczego ludzie się całują? Czy to przykre mieć miesiączkę? Czy można nie dojrzewać? Czy seks jest zabawny? Czy dziecko w brzuchu może puszczać bąki? Co to jest cesarskie cięcie? Czy po każdym seksie rodzą się dzieci?
W „Odpowiedz mi!” Katharina von der Gathen, niemiecka edukatorka seksualna, zebrała pytania, które podczas prowadzonych przez nią warsztatów zadawali uczniowie szkół podstawowych. I na wszystkie udzieliła odpowiedzi – rzetelnych, ale niepozbawionych poczucia humoru i dostosowanych do dziecięcej wrażliwości. A Anke Kuhl uzupełniła całość o zabawne i skłaniające do refleksji ilustracje."

Moje uwagi:
Dowiedziałam się o istnieniu tej książki dzięki burzy, która rozpętała się na stronie wydawnictwa - w wyniku zorganizowanej akcji profil facebookowy Dwóch Sióstr zalały wypowiedzi śmieszne i przede wszystkim straszne ludzi podających się za katolików i rodziców, zarzucających wydawnictwu szerzenie ideologii LBTG (pisownia oryginalna), gender, demoralizowanie dzieci i przede wszystkim kłamstwo, bo "jestem matką/ojcem/dziadkiem trojga/czworga/dwojga dzieci i żadne dziecko takich pytań nie zadaje!!!" - i żądających podania wydawnictwa do prokuratury.
Gdy pokazałam mojemu dziesięcioletniemu dziecku te komentarze i parę skanów pytań z książki, popatrzyło na mnie z niedowierzaniem: "Jak to, przecież my zadajemy takie pytania. Bo to jest ciekawe! Kup tę książkę, mamo".
Kupiłam więc. Obie jesteśmy zachwycone. Córka istotnie zabawnymi rysunkami i wyjaśnieniami tematów, których jeszcze same nie poruszałyśmy lub nie omawiałyśmy aż tak szczegółowo, ja wyczerpującym i poważnym potraktowaniem podejmowanych tematów oraz naciskiem kładzionym przez autorkę na "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe" i "trzeba zawsze upewnić się, że druga osoba się zgadza". Jestem zbudowana rzeczowym potraktowaniem kwestii różnych orientacji seksualnych - i tym smutnym polskim dodatkiem do rozdzialiku o adopcji dzieci przez pary homoseksualne (skądinąd to odpowiedź na niedawne pytanie mojej córki).
I jestem zachwycona tym, że to pytania dzieci, ciekawych świata i myślących - tak bardzo dziecięce, że się bardziej nie da. I tym, że odpowiedzi nie krążą wokół tematu, ale wykładają kawę na ławę: jasno, prosto, rzeczowo - fakty, biologia i uczucia. Fakty, biologia i uczucia nie są wulgarne, chyba że człowiek nada im taki wydźwięk. Zarzut ten - wulgaryzowania biologii i uczuć - można postawić tylko ludziom, którzy twierdzą, że to tematyka nie nadająca się dla dzieci u progu dojrzewania.
A jeśli dzieci tych ludzi atakujących wydawnictwo nie zadają takich pytań - to znaczy tylko tyle, że nie zadają takich pytań IM - bo nie mają do nich zaufania. Jak powiedziało moje dziecko: "Te dzieci rozmawiają o tym z kolegami, tak jak my, ale rodziców nie zapytają. Bo się boją, że rodzice na nie nakrzyczą".
Niech więc podsumuje moja córka:
"Ta książka jest dla fajnych rodziców, którzy są trochę leniwi.
No bo są fajni, że chcą rozmawiać z dziećmi o takich rzeczach, ale są leniwi, więc kupują im tę książkę".
Ehm.

Fot. wydawnictwa.
Book cover

condom
harpijka: sarcasm (Default)
18 września.
Na pierwszej lekcji angielskiego (dodatkowe zajęcia na ul. Zielony Most, tuż obok szkoły) Dalek Khania zażyczyła sobie na przyszłość gramatyki... Czasów... Po paru godzinach dostałam niedowierzajacego smsa od lektorki, z tą informacją i pytaniem, czy to akceptuję <3
harpijka: sarcasm (Default)
Dalek Khania żegna swoich kolegów: B. i Sz.
- No to spoczywajcie w pokoju, chłopaki! RIP!
harpijka: sarcasm (Default)
- I co, zbudziłam cię znów dziś w nocy, mamo, kiedy przyszłam do ciebie do łóżka?
- Tak [grrr: bo od początku września matka, po której ktoś przełazi co noc i budzi zimnymi girkami, nie wyspała się ani razu]. Nie mogę się doczekać, kiedy za parę lat naprawdę nie będziesz nas wpuszczać do swojego pokoju i nie będziesz chciała przychodzić już do nas do łóżka. [po zastanowieniu] Choć może też trochę mi smutno będzie.
- Właśnie, więc ciesz się, póki możesz
harpijka: sarcasm (Default)
Kot robi pizzę - wczesną, bo Dalek jedzie na jeździeckie urodziny do Niny w Tomaszowicach.
Przychodzi więc Dalek do kuchni, siada na rowerze stacjonarnym i rzecze:

- Wcale tutaj nie przyszłam, by powąchać, jak się sos pomidorowy robi.
harpijka: sarcasm (Default)
- Wiesz, mamo, chodzi mi o ten serial z grubym diabłem.
- Jaki serial z GRUBYM DIABŁEM?....
- No tak, z grubym diabłem!
I był tam jeszcze anioł, i dwóch braci, i całe mnóstwo innych ludzi.
harpijka: sarcasm (Default)
Na polecenie młodocianego sąsiada (R.) czytamy I tom "Wrót czasu", cyklu przygodowo-fantastycznego dla dzieci, pono bestseller i najlepsza rzecz pod słońcem.
Czytam ja, bo Dalek czyta sama od ponad miesiąca w kółko tylko 3 tomy Akademii Jedi.
Czytam i zgrzytam.
Przekład z włoskiego jest tak potwornie zły, ze strukturami składniowymi przetłumaczonymi słowo w słowo, że nawet osoba nie znająca języków romańskich orientuje się, że coś jest nie tak (vide młodociany sąsiad). Odruchowo zaczęłam poprawiać te koszmarki a vista, bo mi przez gardło nie przejdą błędy składniowe i niezręczności stylistyczne.
Entuzjastyczna reakcja Daleka: "Tylko czytaj mi potem tę wersję z książki i wytłumacz, czemu jest źle, bo to jest ciekawe".
Teraz już wiem, czemu sama nie chce tego czytać.

2 marca
Skończyłyśmy tom I dziś rano, po śniadaniu, a przed wyjazdem do szkoły z dziećmi sąsiadów. Młodociany sąsiad, pełen entuzjazmu:
- I co, co wam się najbardziej podobało?
- Ciekawa akcja, pełna napięcia końcówka - odpowiadam oględnie. - Nawiązania do mitologii i historii.
- Błędy w tłumaczeniu! Błędy były najciekawsze! - krzyczy Dalek.
harpijka: sarcasm (Default)
Dalek, mający dotychczas (rzadki) kontakt z grami komputerowymi jedynie u znajomych, przytuptał:
- A wiecie, że w Windows 10 można pobrać Minecrafta za 46 zł i kilka groszy? Próbowałam pobrać u siebie, ale kazało podać e-maila. A ja nie mam e-mailu i nie mam kasy na koncie. I numeru telefonu :(
harpijka: sarcasm (Default)
Dalek zabronił mi czytać jej na dobranoc "Le cheval et son écuyer" C. S. Lewisa.
- Wolę sobie sama poczytać "Akademię Jedi".

Płyną mi łzy nostalgii. A jeszcze w sierpniu narzekałam, że Dalek nie czyta.
harpijka: sarcasm (Default)
Dyskusja z Facebooka:

"To jest jedyna zaleta życia. Pieniądze." - rzekła smętna Dalek Khania, gdy odkryła, że nie sfinansujemy jej zakupu jej własnego Kindle'a.

[Like: 17 Marta Wantuch, Michał Huczyński i 15 innych użytkowników]

"Pytam się grzecznie, dlaczego nikt mi nie zafinansuje czytnika? Dam całe 48 zł i może jakiś jeden grosz się jeszcze znajdzie!"


Joanna Piotrowska: Skoro młoda męczennica chce czytać, a nie może przez złych, złych, złych rodziców, zrobimy zrzutę na polakpotrafi :)

Marta Duda-Gryc :D [jest rozpuszczona jak dziadowski bicz; ojciec zaproponował jej długoterminowy leasing swojego własnego czytnika, którego nie używa, a ona chce mieć od razu swój]

Joanna Piotrowska: swój jest jakiś taki inny niż nie-swój <3

Marta Duda-Gryc: Dalek Khania do miauojca: "Możemy udawać, że ten czytnik jest mój?"
Joanna Piotrowska: melting


Marta Duda-Gryc: Lista książek na czytniku Khani Dalek: "Prześniona rewolucja" Ledera, poezje Villona, "Eichman w Jerozolimie" Arendt i "Harry Potter et le prisonnier d'Azkaban".


Joanna Piotrowska A ten Leder to co?
Marta Duda-Gryc O, bardzo ciekawa analiza przemian społecznych w Polsce po II wojnie (m.in. w związku ze zniknięciem Żydów i z awansami społecznymi różnych grup - chłopów itd.). Trochę pod tezę pisane, ale daje do myślenia, a na pewno tematy do dyskusji.


Joanna Piotrowska: Polecam "Wytropić Eichmanna" ze Znaku, jak tak
Marta Duda-Gryc: A podam Kotu.
Joanna Piotrowska: a podaj, ale pewnie zna ;)

Yola Leroch: Villon <3
harpijka: sarcasm (Default)
"A wiesz, mamo, co jest najgorsze w byciu dziewczynką, która nie jest taka ę ą jak większość? To, że nawet z chłopcami nie można się pobić, bo zaraz przychodzi pani albo jakaś mama i mówi chłopcom: - Nie wolno bić dziewczynek! I oni wtedy już nie chcą się ze mną bić.
A ja mam tyle energii do spalenia."

Profile

harpijka: sarcasm (Default)
harpijka

November 2020

S M T W T F S
1234567
8910 11121314
15161718192021
22232425262728
2930     

Syndicate

RSS Atom

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Jul. 14th, 2025 07:54 am
Powered by Dreamwidth Studios