harpijka: sarcasm (Default)
W zerówce świetny ksiądz, mający dobry kontakt z dziećmi. Dalek - z przekonania arianka, jak sama stwierdza - chodzi na religię z zapałem. Chętnie słucha Biblii dla dzieci i rozmawia na tematy wiary/religii, tylko boskość Jezusa jej nie pasuje.
Pierwsza klasa, Dalek zapisany na religię i etykę (Opatrzność mnie chyba natchnęła ;): koszmarna katechetka, typ pruskiej nauczycielki, która wymaga, by dzieci siedziały cicho i pisały to, co ona im dyktuje lub oglądały bajki o Biblii. Pytania od dzieci - z początku zadawane z zapałem - są niedozwolone (opuść rękę i siadaj, i słuchaj!). Dalek pod koniec września przebąkuje, że może jednak by nie chodził na katechezę.
Fajna pani od etyki, traktująca dzieci poważnie.
Listopad. Wszyscy rodzice w klasie skarżą się na uwagi i minusy w zeszytach od pani katechetki ("brak nożyczek, uniemożliwienie pracy zespołowej na katechezie"; "brak kleju, uniemożliwienie pracy na lekcji").
Dalek wspomina, że nie wierzy już w Boga.
Grudzień. Dalek przynosi dwie uwagi o swoim skandalicznym zachowaniu na katechezie ("zadaje pytania i przeszkadza innym dzieciom", "mówi głośno, że nie wierzy w Boga"). Zostaję wezwana przez katechetkę do szkoły. Wciąż wierzę, że da się z nią racjonalnie pogadać, że może ustalimy, jak podejść do Daleka, by przełamać jej niechęć do kwestii wiary. Po moich wywodach otrzymuję jedną radę: chodzić częściej do Kościoła, samo się wyprostuje.
Postanawiamy zostawić Daleka do końca roku na katechezie, tylko dlatego, by nie dawać jej sygnału, że można coś w szkole zostawić w połowie, kiedy nagle przestaje się podobać.
Religijny kuzyn po krótkim pobycie w seminarium radzi, by natychmiast zabrać Daleka z religii, "by nie znienawidziła wszystkiego, co się z nią wiąże". Znajomy włoski komunista, ateista, który przeszedł wszystkie stopnie katolickiego wtajemniczenia jako dziecko, radzi, by zostawić - przecież religia chrześcijańska to jedno ze źródeł kultury europejskiej.
Początek kwietnia. Zostaję ponownie wezwana do szkoły. Katechetka oględnie grozi negatywną oceną z religii, jeśli nie zabiorę Daleka z katechezy. Piszę od razu rezygnację z katechezy. Dalek na wieść o tym mówi mi po raz pierwszy w życiu: Kocham cię, mamo.
Niechętny stosunek do religii mija jak odjął. Dalek uważa się za agnostyka, nie wierzy, ale przestaje puszczać nieprzyjemne teksty o religii, znów chętnie słucha opowieści biblijnych. Traktuje z lekkim pobłażaniem moją wiarę, ale nie podważa jej.
Jestem z niej bardzo dumna.

Się rozpisałam...
A na etykę chodzi, jest super pani, od tego roku niestety już tylko jedna grupa, bo część zrezygnowała: szkoła dzięki PiS ma 2 zmiany i etyka jest bardzo późno, kończy się o 17.
harpijka: sarcasm (Default)
Dziś Dalek zapytała mnie:
- A ty wierzysz w życie po śmierci, mamo?
- Tak, wierzę.
- A ja nie. I myślę, że w głębi ty sobie też zdajesz sprawę z tego, że nie ma czegoś takiego. Bo to nielogiczne.


Trochę jestem dumna, trochę mi jednak przykro.
harpijka: sarcasm (Default)
Ja nie wierzę w tego Boga oficjalnego, gołębia i Jezusa. To jest przecież trzech bogów, nie jeden.
harpijka: sarcasm (Default)
Temat dzisiejszej rozmowy na usypianiu Daleka Khani: arianizm.
- Mamo, a ja nie wierzę, że Jezus był Bogiem.
- A dlaczego?
- Bo przecież był człowiekiem i żył na Ziemi. I taki człowiek nie może być przecież Bogiem.
- Logiczny wniosek.
- A jest jakaś religia, w której ludzie uważają tak jak ja? Że Jezus nie mógł być Bogiem?
- Tak, arianizm.
- A opowiesz mi o tej religii?
[...]
[cd.] Dalek Khania: - Taki, który żył na Ziemi, nie mógł być Bogiem. Zresztą w Polsce nie ma dwóch bogów. Czemu mówisz, że jest ich dwóch? Przecież Bóg nie może się rozdwoić, ani roztroić, ani rozpiątkować. W katolickiej religii uważają, że Bóg może się roztroić?
[Ja, myślę sobie w panice: Jezus Maria, zaraz trzeba będzie odświeżyć św. Augustyna...]
..
..
Anna Łagan Hmmm, a gdybym wspólnie z koleżanką przedszkolanką opracowała jakieś zajęcia z religioznawstwa dla dzieci? *poważne myślenie*

..

Marta Dulce Și Gavina [cd.] "Żeby Bóg móg zesłać czastkę siebie na ZIemię, musiałby mieć chyba jakąś katapultę!"
..


Anna Łagan Czy ja już kiedyś wspominałam, że masz genialną córkę?

..
Marta Dulce Și Gavina [cd.] Matka Daleka Khani: - Ludzie wierzący, i ja też, uważają, że po śmierci można pójść do nieba - w nagrodę.
Dalek Khania: - Ale niebo to są bajeczki dla małych dzieci... Nie można pójść do nieba. Niebo nie może istnieć, tak samo jak piekło.
- A dlaczego?
- Bo są tylko planety, gwiazdy, księżyc, chmury są. Ale nie ma domów na chmurach. Tylko małe dzieci w to wierzą.
- Nie, dorośli też w to wierzą.
- Eee? W domy na chmurach? Że tam Bóg mieszka?
- Niee. Bóg nie ma określonej postaci. Ludzie wierzą, że jest takim jakby duchem, bez ciała. I że stworzył świat.
- A ja bym wolała, żeby w Polsce ludzie modlili się do takiego kija. Kija o czterech twarzach, takiego, jak widzieliśmy na wakacjach. Wtedy byłoby super.


Anna Łagan Poucz Daleka o rodzimowiercach!

..

Marta Dulce Și Gavina [cd.] - A dlaczego?
- Dlatego, że wtedy nie trzeba by było chodzić do kościoła, tylko na pole - i tam się modlić.
[...]
[konkluzja, po wyjaśnieniu pojęć ateizm i agnostycyzm] - Mamo, a ja to chyba jestem jak tata. Może Bóg istnieje, a może nie. Nie wiem.

Profile

harpijka: sarcasm (Default)
harpijka

November 2020

S M T W T F S
1234567
8910 11121314
15161718192021
22232425262728
2930     

Syndicate

RSS Atom

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated Jul. 9th, 2025 07:32 pm
Powered by Dreamwidth Studios